piątek, 25 kwietnia 2014

Wanted!

Poszukiwany, poszukiwana...
zastępca M. Sock.

fot. tumblr.com
Od jakiegoś czasu [a może nieustannie] poszukuję włóczek. Czy to w głowie, czy na kartkach, albo na ravelry lub pinterest zapisuję sobie nowe motki. Ale nastał mikro problem... aktualnie nie wiem co kupić.

Planuję tym razem chustę, w przerwie od swetrów- oczywiście po skończeniu brązowego. Jednak biorąc pod uwagę wzór mocno fakturowany lub ażurowy, przydałaby mi się włóczka jak najbardziej jednolita. Oglądając różne udziergi stwierdziłam iż cieniowane włóczki średnio pasują mi do wyżej wymienionych projektów, bo wszystko się w tym gubi, zarówno sam wzór jak i przejścia kolorów.
Z tego względu, z bólem serca chyba zrezygnuję z ulubionego Malabrigo Sock, no chyba, że nie znajdę nic.

Po tworzeniu i noszeniu [!] chust z sockowej wełny na 'm' zrobiłam się baaardzo wybredna. Wolę poczekać i uzbierać na pojedynczy motek, ale za to jaka radość, jaka jakoś. Jestem zachwycona, ale powtarzać nie będę, bo na dzień dzisiejszy mogłabym pewnie napisać jakiś post pochwalny 'ku czci malabrigo'... XD wariatkowo...

Szukam więc włóczki, która godnie 'zastąpi' na kilka projektów mój nr 1. Dobrze aby:

- przede wszystkim nie gryzła! Jestem okropnym wrażliwcem. I żeby była miluśka...
- była z naturalnych włókien - nigdy więcej akrylu, brrrr...
- najlepiej merino, bo nie przekonałam się do alpakowych włosków, a oczekuję też chociaż odrobiny ogrzewania, więc 'letnie' włóczki odpadają
- w ciekawych kolorach, chętnie cieniowanych, ale delikatnie, albo ewentualnie cieniowanie przejściowe - takie jak np. przechodzenie odcieniami [lub kolorami] 1 raz, bez powtarzania- no w każdym razie nie melanże
- cenowo znośna- nie więcej niż m.s. - czyli ok. 60 zł góra [~ 400m]

Ah te moje wymagania...

A teraz co testowałam, ale się nie zachwyciłam:

- Filcolana Arwetta Clasic- [sweter na drutach w trakcie...] rozwarstwia się oooj. Jest za szorstka i ma dziwnie mikro mini włoski, które się mechacą. Oczka są nierówne dosyć mocno, podobno nie wyrównują się po blokowaniu. (Edit: po roku dziergania więcej: AC to jedna z moich ulubionych włóczek. Odnośnie rozwarstwiania - wtedy to był szary melanż, w innych kolorach tego nie zauważyłam. Kolory jednolite nie mają żadnych włosków, nic się nie mechaci, a kulkowanie następuje po długim użytkowaniu. Po "goleniu" dzianina jak nowa. Oczka równe, przy dzierganiu na odpowiednich drutach.) 
- DROPS Baby merino - fu. Na chustę jak dla mnie zbyt elastyczna, dodatkowo nie podoba mi się jej skręt.
- Araucania Botany Lace - jestem w trakcie chusty z tego, ale nie podobają mi się kolory i trochę za 'ostry' skręt. Może wykorzystam do innego projektu.

Teraz dniem i nocą głowię się i szukam. Póki co dziergam toffikowego [hurrra! rękawy skończone :D ] i w tym czasie kombinuję.


Po tym włóczkowym wywodzie proszę Was o radę...
Macie coś godnego polecenia na zastępstwo dla Socka od 'm'?

12 komentarzy:

  1. Niedawno robiłam sweterek z Merinogold od Grignasco, włóczka fantastyczna w pracy, a po blokowaniu dzianina zrobiła się cudownie miękka, lejąca, chociaż to czyste merino. Na pewno jeszcze nieraz po nią sięgnę i mogę polecić z czystym sumieniem. Niestety jest chyba tylko w jednolitych kolorach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry, wróciłam i doczytałam, że to ma być chusta? No to moje merinogold raczej odpada, bo to 125m/50g czyli bardziej sweterkowa włóczka...

      Usuń
    2. Tak, szukam na chusty aktualnie.
      Ale dziękuję za opinię włóczkową, bo i sweterki będą w planach, a przydadzą się i stonowane włóczki.

      Usuń
  2. Poszukiwanie włóczki idealnej. Trochę jak gonienie za białym króliczkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam trochę takie wrażenie, ale może sie uda.
      A jak nie to zostanę przy socku na zawsze i już. :)

      Usuń
  3. Nasze myśli krążą po tej samej orbicie, na moje nieszczęście przygodę z dziewiarstwem rozpoczęłam od bardzo popularnego Dropsa i właśnie od Malabrigo, więc poprzeczka ustawiona bardzo wysoko, przetestowałam już wszystkie dostępne włóczki od tego producenta, z wyłączeniem lace, która podobno nieźle się mechaci, miłość do socka nastąpiła od pierwszego wejrzenia, a raczej dotknięcia, jeżeli już robię chusty to właśnie z socka lubię najbardziej i załamię Cię, ale nie spotkałam na razie nic lepszego, kłopot zaczyna się właśnie , gdy chce się robić jakiś mocno strukturalno-warkoczowo-ażurowy wzór i potrzebna jest włóczka jednolita, osobiście robiłam już Jawoll Magic, ale to jest włóczka pasiasta , więc odpada, chociaż nie jest taka zła , pod warunkiem , że lubisz włoczki typu 1ply, czyli jednoskrętne z "misiowym" włoskiem, robiłam kiedyś z Debbie Bliss Rialto Lace, w moim mniemaniu bardzo dobra włóczka, ale ja mam słabość do tej firmy, mam u siebie też baby cashmerino też DB, ale nie powiem jak się zachowuje, jeżeli podobnie jak casmerino Aran to niestety będzie się mechacić, chociaż włóczka cudnie miękka, filcolana arwetta - już wiesz, mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty, Botany Lace od Araucanii cudownie miękka , wręcz idealna, tylko, że pstrokata:), baby merino dropsa identyczne odczucia:) do testów mam w przygotowaniu tanią włóczkę balade cheval blanc, z ciekawostek kupiłam sobie 100% jedwab bc garn tussah tweed z zamiarem zrobienia chusty ,ale dumam co z tego zrobić, bo sprężystość bliska zeru, może więc na jakiś letni sweterek się nada , jakbyś kiedyś zastanawiała się nad tą włóczką:) w kolejce czeka holst coast, merino z bawełną pięknie lśni i mam co do niej naprawdę wielkie nadzieje, ale też się okaże , na fali wyprzedaży zakupiłam również fabel od drosa, mam skarpetki z tej włóczki i po praniu zrobiły się naprawdę zaskakująco miękkie, tylko nie wiem jak będzie w chuście, bo skarpetki robione na 2,5 , a chustę dziergam na 4 , więc może być różnie. W kolejce Jawoll Degrade też pasiasta niestety, ale zapowiada się nieźle. Robiłam również z socka z Zagrody ale okazał się strasznie drapiący , mam z niego chustę , ale wrażliwców ona podgryza, czyli mnie:) Z tego wynika, że pozostaje nam stary dobry sock, robiłam w tamtym roku z niego dew drops w kolorze jak najmniej pstrokatym , paris night wyszła bajeczna, naprawdę aż dech zapierało jak się na nią patrzyło, może zamieszczę ją kiedyś na blogu:) Mam nadzieję ,że choć trochę Ci pomogłam, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pomogłaś i to bardzo :) tyle opinii! Dziękuję!
      Skutkiem tego pooglądam sobie DB, a może wyszperam gdzieś najmniej cieniowane motki z socka.
      No Araucania to pstrokacz, za mocny zdecydowanie.
      Holst Coast podobno mocno się rwie, takie opinie czytałam. Ale sama nie robiłam z niego.

      Usuń
  4. a ja się zbytnio nie orientuję ale zauroczył mnie obrazek, który wynalazłaś w necie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda? taki magiczny. :) Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. hej, mam wrażenie, że ile dziewiarek, tyle odczuć, ale moje typy fingering to (kolejność losowa):
    * Cascade Heritage- http://www.ravelry.com/yarns/library/cascade-yarns-heritage-solids--quatro-colors, przyjemna w dotyku, kolory fajne, ale mam wrażenie, że nie najtrwalsza w użytkowaniu,
    * cascade z dodatkuem jedwabiu, nie pamiętam jak się nazywa, na pewno jest w e-dziewiarce. Cudowna w motku i robocie, nie testowalam w używaniu. I jak dla mnie też ma plusa za kolory.
    * Scrumptious 4ply- http://www.ravelry.com/yarns/library/fyberspates-scrumptious-4ply, choc tego tez nei testowałam w gotowym wyrobie. Próbka jest super, kolory też ok, choc wybór nie poraża. Choć myślę, że Tobie może nie pasować, bo skręt ma jak dla mnie podobny do Baby Merino (które strasznie mnie kusi)
    * Holst Garn Supersoft- http://www.ravelry.com/yarns/library/holst-garn-supersoft-100-uld, moim zdaniem absolutnie cudowna. Ostatnio dziergałam z podwójnej nitki z bardzo gęstaej próbki, bo na grube rękawice. Było jak z fingering, pojedynczo, ale nei tak zbicie wychodziła mi jak light fingering- przed praniem drapie, ale po bardzo mięknie (choć "czuć" że to wełna, mnie nie drapie)
    * Jawoll Superwash 75/25 http://www.ravelry.com/yarns/library/lang-yarns-jawoll-superwash-75-25, moje ostatnie odkrycie w kategorii cena/jakość. Tylko zwróć uwagę na nową edycję tylko z nylonem, bez akrylu. Ja muszę ją perzerabiac na bardzo cienkich drutach, ale jest super moim zdaniem, wybór kolorów też daje szansę dobrania czegoś dla siebie.

    Absolutnie na NIE jestem, jeśli ktos mi podtyka włóczki Philidara (Lambswol mimo większości wełny jest dla mnie w dotyku akrylowa) i Regii (wszystko co miałam w rękach rozciągnęło się niemiłosiernie)
    Natomiast na plus oceniam: Grignasco, Zitron (tylko czy on ma cos w tej grubości?), Lana Grossa (choć cena czasem wydaje mi się za wysoka, do jakości). Mo i uwielbiem Madtosha, ale pisałaś chyba, że 1ply Ci nie pasuje- moim zdaniem, to zupełnie inna włóczka, ale bardzo wdzięczna, no a kolory... W cenei podobnej do Socka można je kupić, jak są wyprzedaże na stronie (-10% i darmowa wysyłka, równeiż do Pl), albo z destash na Rav.

    Koniecznie daj znać, jak cos ciekawego odkryjesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam za całe stado literówek!

      Usuń
    2. Ooo, super! Dziękuję za taak rzetelne opinie i rady :) :D
      Najciekawsze chyba dla mnie są Cascade i Scrumptious z tych co polecasz. Muszę się rozejrzeć za nimi. Z Holsta oglądałam, zmacałam, ale mnie nie zachwyca a i czytałam, że ten 'soft' strasznie gryzie, a ja jestem mocno wrażliwa. Nie gryzie mnie póki co tylko malabrigo... XD
      Póki co nabyłam wczoraj włóczkę na chustę, ale to nowość dla mnie, bo cienizna ogromna- Malabrigo Baby Silkpaca. Będzie z niej mgiełka jeśli dam radę.
      Ale na inne chusty raczej coś grubszego, jak te 4ply.

      Jeszcze raz dziękuję za polecenie włóczek. ;)
      ps. literówek nawet nie zauważyłam :o

      Usuń