Tym razem będzie 'Back to new, old green', czyli powrót do nowego, starego zielonego. :) Dawno temu i nie prawda, po gimnazjalnej fazie błękitu [tak, wszystko! miałam błękitne... łącznie z tuszem do rzęs i bielizną] przeszłam przez czarności do wojskowych odcieni zieleni. Faza się skończyła, nastąpił po niej całkowity misz-masz wszystkiego. Na całe szczęście nie ubieram się już tylko w jednym kolorze [a może i nieszczęście, bo zdarza mi się wyglądać prawie jak klaun, haha] więc mam zdecydowanie większe pole do popisu. Od dłuższego już czasu na podium są czerwienie, fiolety i turkusy a od tego niedaleko w końcu do zielonego. Ale tym razem w nowym, szmaragdowym wcieleniu *kolor lekko przekłamany, chlip. I taka jest moja aktualna robótka.
Idąc za radą kilku z Was, złamałam się i postanowiłam wrzucić na druty kolejne włóczki. Jak wspominam swoje nerwy i tą pustkę, brak weny i okresy wszystkiego na nie, zaraz po skończeniu jedynego wytworu, to aż strach się bać. Chcąc tego uniknąć następnym razem, od teraz dziergam dwie rzeczy 'jednocześnie'. Przecież naraz ich nie skończę, więc mój plan powinien się udać, co nie?
Minus, że obydwie przyrastają znacznie wolniej, bo zaledwie po kilka rzędów, albo jedna z nich śpi sobie kilka dni, kiedy druga rośnie zamiast niej.
Ale tuptam nóżkami, bo złamałam swoją kolejną zasadę- kupowania włóczek po wykończeniu obecnych- i jestem bogatsza o nowy motek, który planuję dołączyć do zeszłorocznych. Pomysł się klaruje i już nie mogę się doczekać kiedy zacznę kolejną robótkę.
Także jeszcze kawałek zanim pochwalę się nowościami, więc trzymajcie kciuki!
Też zaczęłam robić po 2 a nawet 3 rzeczy jednocześnie z prostego powodu, zabieram swoją robótkę wszędzie, do autobusu jak gdzieś dalej jadę, do mamy, do znajomych i wtedy lepiej dziergać coś co nie wymaga wielkiego skupienia.
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdawkę http://wrzosowedzierganki.blogspot.com/2015/05/pierwsza-rozdawka-na-6-miesiecy-zycia-w.html
Pozdrawiam
Każdy powód do dziergania jest dobry. :)
UsuńAle zauważyłam, że niestety mam więcej stresu i wyrzutów sumienia przy większej ilości robótek niż przy jednej.
Pozdrawiam!
Wg mnie dzierganie ma przede wszystkim sprawiać przyjemność, ale skoro od czasu do czasu trzeba się nad czymś pomęczyć to dobrze znaleźć sobie taką "odskocznie" w postaci dodatkowej robótki, która będzie rozładowywać napięcie :)
OdpowiedzUsuńRacja. :) Liczę na dniach skończyć jedną robótkę, więc przysiądę już do tego wiosennego... na który już za ciepło. Ale co tam.
UsuńA ja za to próbuję się wygrzebać z kilku robótek, które mam rozpoczęte. Chciałabym mieć max 2 :-) chciałabym najpierw skończyć, a później zaczynać kolejną :-)
OdpowiedzUsuńPiękna zieleń. Czy to kolejny wspaniały sweter? Pozdrawiam
Ja mam teraz dwie i... póki co mnie pokonały. Dobijało mnie kilka rządków na rzecz każdej, więc przysiadłam nad jedną a druga czeka w kącie... cóż.
UsuńTak, będzie sweterek- chyba większości dobrze znany, przynajmniej z widzenia. ;)
Piękna zieleń. Zielony to mój ulubiony kolor i jestem mu wierna od lat. Aczkolwiek czasem popełniam jakąś robótkę też w innym kolorze, żeby uniknąć monotonii:)
OdpowiedzUsuńMiałam zieloną fazę, a obecnie chyba tak mieszam, że jest jak w kalejdoskopie, hihi. :)
UsuńAle o dziwo powracam do zieleni i coraz częściej widzę nowe projekty właśnie w tym kolorze.
Piękny ten odcień zielonego. Marzy mi się dziergana sukienka właśnie w takiej pięknej butelkowej zieleni. Nawet mam wzór upatrzony, tylko jakoś ogrom robótki mnie przeraża. Także może kiedyś, jak dorosnę do takich ogromnych projektów się na nią pokuszę ;)
OdpowiedzUsuńA, sukienka to i moje marzenie, ale jeszcze nie umiem się na nią rzucić. Jako wprawkę mam sweterek na 3,5 mm i dłuży się jak nie wiem co, a nawet nie jestem w połowie. No ale kiedyś i sukienkę zrobię, a co! :)
UsuńPiękna zieleń. Chciałabym zobaczyć Cię jako 'klauna' ;) Trzymam mocno kciuki za Twoje dzieła.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Dziękuję! ^^
UsuńKlaun klaunem, ale mam ogromną słabość do mimów i pierrotów.
Pozdrawiam!
"Zjadło" mój komentarz, a tak się starałam :( Piękne są wszystkie zielenie Holsta, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co będzie z wybranej przez Ciebie! Ja ciągle próbuję wybrać jakiś inny kolor, żeby nie dziergać monokolorystycznie, ale ciężko mi idzie :)
OdpowiedzUsuń:) No tak, dlatego czasem warto zaszaleć i już. Aczkolwiek niestety kocham pastele miłością wielką, ale one mnie już nie tak bardzo. I o dziwo najmocniej krzyczą do mnie wszystkie te rozbielone motki...
UsuńPiękny jest ten zielony, bardzo jestem ciekawa co tam dziergasz :)
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej niż dalej. Musiałam podpruć i naprawić, ale teraz już tylko rękawek na WKiP i będzie gotowy. ;)
UsuńPowstaje cos bardzo slicznego. Czekam:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję- tym razem ze wzoru, który jest tak piękny, że aż żal nie zrobić. ;)
UsuńHalo halo... gdzie zniknęłaś na AŻ miesiąc? :(
OdpowiedzUsuńJuż jestem. ;) komputer się buntował, a potem trafił do serwisu na prawie 3 tygodnie...
Usuń