Przyszedł czas na kolejną środę z Maknetą. :) Mam wrażenie, że dni uciekają mi błyskawicznie, że nawet nie zdążę mrugnąć, a tu już kolejny tydzień. Zaczyna się robić szybko ciemno, zimno i nieprzyjemnie. Jak to mówią "winter is coming" na co ja odpowiadam "so knit faster!". ^^ Wczoraj nawet usłyszałam po mojej odpowiedzi "dokładnie! a ja nie mam jeszcze swetra". Hmm... czyżbym powinna wrzucić coś męskiego na druty?
Kto mnie zna ten wie, że jestem epicko skrajnym zmarźluchem. Nic więc dziwnego, że już we wrześniu chodzę w wełnianych czapkach. Sezon cebulki uważam za otwarty.
Czapka siedziała w głowie od dawna, wzór pisał się w myślach w trakcie robienia, więc nie mogło być inaczej- nowa robótka sama wskoczyła na druty. Szcześciem poszło niemalże błyskawicznie i dzisiaj mogę wam przedstawić moją najowszą 'głowogrzejkę'. Na sobie mam wersję zbliżoną do 'beanie', ale wzór obejmuję też wersję 'slouchy"- czyli co kto woli: Mama Krasnal, Tata Krasnal.
Czapka jest tzw. unisex- czyli kto nie założy dobrze w niej wygląda. :) No może pomijając różowe odcienie dla mężczyzn... I można ją nosić dwustronnie. O tak!
projekt: Kagami
wzór: Kagami
włóczka: Filcolana Peruvian Highland Wool (1,5 motka)
druty: żyłkowe KP 3,5mm; 4,5mm
Obecnie na drutach kolejny sweter, którego podgoniłam dziś dobre kilka cm. W planach dużo więcej robótek, jak zwykle. Ale na pewno będę robić przerwę dla czapek, kominów i łapek. ^^
A czytelniczo zastój: oj wstyd się przyznać. Marazm książkowy. Nijak coś nie mogę zabrać się do nich. Tak więc nadal ze mną "Niemy Świadek" A. Christie. Na półce czekają już kolejne... thriller, thriller i... książka o kocie "Kleo i ja". Może ktoś z Was czytał? Jeśli tak to dajcie znać czy się podobało. Jako kociara nie mogłam sobie odmówić historii z kotką jako główną bohaterką.
Jeśli ktoś miałby ochotę na taki ekspresowy projekt, to wzór jest dostępny od dzisiaj [na raverly lub można napisać do mnie na @]. :) Ah yaaay, mój kolejny projekt własnego autorstwa :3
Też jestem strasznym zmarzluchem... Wychodząc do pracy myślałam właśnie o czapce, a jak się podzieliłam tą myślą z koleżankami, to stwierdziły, że chyba jednak przesadzam ;)
OdpowiedzUsuńA czapka jest świetna! Chociaż nosić wolę bardziej przylegające, ale i tak mi się podoba :)
Ciężki żywot wiecznie marznących. Ja na zimę chyba muszę zrobić 4 warstwową co najmniej... :p
UsuńDziękuję. :) Ja przylegających nie nosze, bo muszę włosy wcisnąć, a nie wyobrażam sobie rozpuścić ich w jesień/zimę.
Piękna! Bardzo mi się podoba:)) Świetnie też leży;)) Na mnie też;) Przy dzisiejszej wichurze bardzo żałowałam , że nie miałam jej na głowie. A jak sprawiła się Filcolana?
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Pokazuj koniecznie.
UsuńPóki co jest dobra, bo nie mechaci się, nie kulkuje, nie gryzie [przynajmniej w głowę].
Ale dla mnie i tak za zimno w niej... mimo, że 100% wełny.
Jednak polecam- kolor jest boski, czasem mocniej turkusowy, czasem bardziej zielony. Super. ^^
Super! Ma śliczny kolor, a delikatny wzór reliefowy przykuwa wzrok :D
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję. :)
UsuńWłaśnie mi zależało, żeby była prosta, ale efektowna.
Fajna głowogrzejka :) za mną też chodzi nowa jakaś... Trzeba poszperać w zapasach :)
OdpowiedzUsuń:) koniecznie, bo ostatnia wichura i 4 stopnie rano na termometrze straszą, że i zima niedługo.
UsuńCzapka jest piękna w wydaniu dziecięcym również ;) na lewej stronie też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAle ja tak z innej beczki, jakie ty masz długaśne włosy !!!
Cieszę się, że dobrze się sprawuje i podoba. :)
Usuń:3 mhm, taki mój mały 'skarb'. Jestem ogólnie fanką bujnego owłosienia [ale to zabrzmiało... XD] więc nie mogę nie mieć podobnych. Pewnie mi zostało po bajkach, elfach, wróżkach i księżniczkach. ^^
Super czapa! Piękny kolor!
OdpowiedzUsuńDziękuję. ^^ Kolor kameleon, polecam.
UsuńŚliczna czapka, kolor butelkowy ;) Podoba mi się i kto wie, może ją popełnię ;) Uwielbiam nosić czapki i też jestem zmarźluchem.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
:) Kolorów coraz więcej. Może niedługo będę mogła zrobić tęczę z moich dziergadeł.
UsuńCzapki są fajne, bo można ich nosić i mieć wiele. ^^ I nie zajmują aż tyle miejsca.
Pozdrawiam!
A.
Prosta, efektowna i taka jak lubie :) I ten kolor do tego!
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję!
UsuńNo to masz mnie dziewczyno! Jest świetna!!! Zakolejkowałam, bo uwielbiam takie, najlepiej w nich wyglądam, więc nie omieszkam sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńMiiiło! :)
UsuńOby się dobrze robiło i nosiło. ^^
Ja noszę póki co tylko takie. Więc będzie ich pewnie jeszcze więcej.
Wspaniała czapka :-) Śliczny kolor i rewelacyjny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. :) Ależ to miłe jak podoba się nie tylko mi.
UsuńPozdrawiam. ^^
głowogrzejki a to dobre ;P bardzo mi się podoba to ostatnie zjątko :)
OdpowiedzUsuńA tak nazwa sama wskoczyła do głowy całkowicie znienacka. :D
UsuńDziękuję!
Czapki uwielbiam, choć... nie noszę. Tak mam, że robię różne rzeczy, które rozdaję znajomym. Czapka a raczej, jak to pięknie nazywasz, głowogrzejka i kolorystycznie i formistycznie - cudo! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJa właśnie noszę i to długo. Kiedyś nie nosiłam chust, a teraz robię to kiedy tylko się da. ^^
Pozdrawiam.
Gratuluję zaprojektowania i wykonania bardzo ładnej czapki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Wszak trzeba nabrać wprawy, no nie?
UsuńLopapeysy w kolejce, w końcu muszę się oswajać, jeśli kiedyś chcę pojechać na Islandię. ^^
Mnie w tym roku wyjątkowo na czapki rzuciło. Już drugą dziergam, a trzecią mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńCudna ta twoja Kagami!
Dziękuję. :)
UsuńNie dziwię się, bo to szybkie i przyjemne robótki. Ja w planach mam już 2, a dziś mama coś mówiła, że ona nie ma ładnej... ;)
Czapeczka świetna! Kolorek przedni.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń