Wreszcie było słońce i czas. Czyli idealny moment na sesję sweterka, który skończyłam już ze 2 tygodnie temu. :) Podobno wielka część w zeszłą sobotę nakręcała się sławnym już 'Grejem' (nie widziałam, nie czytałam), a ja w dzień imienia patrona obłąkanych miałam swoje "50 shades of... purple". Obecnie to mój ulubiony ciuch i gdybym mogła, nie zdejmowałabym go wcale. Dzisiaj więc będę się 'chwaliła' najnowszym pulloverem, który nazwałam Meimei.
Przez swoją konstrukcję i obszerność oversize (tak ze 20 cm luzu) jest naprawdę super wygodny. Jak to u mnie bywa staram się przy każdej nowej robótce nauczyć czegoś nowego, choćby jakiegoś splotu. Tutaj postawiłam na nową dla mnie metodę robienia rękawów- taki contiguous do połowy, a potem oczka nabierane z boku. Uwielbiam tą linię szwu na ramionach.
Moje zamiłowanie do cieniowanych włóczek znowu mnie trochę ograniczyło. Mimo tego, że lubię plecionki, warkocze i ażury, to w takich przeplatanych barwach nic nie byłoby dobrze widoczne. Ani wzór, ani kolor. Dlatego też zdecydowałam się na naprawdę prosty, codzienny fason i ścieg.
Za nudno być też nie może, dlatego dodałam kilka paseczków i linii. Przpelatanie tak różniących się jasnością motków doprowadzało mnie do szaleństwa, więc chciałam sobie oszczędzić bardziej skomplikowanych zdobień.
Luźno musi być- im luźniej tym wygodniej i już. ^^
Włóczka sama w sobie jest bajecznie piękna, kolorowa, mięciuśka i milusia. Ale barw i odcieni w niej tyle, że nie skłamałabym chyba gdybym nazwała ją [jak najbardziej na czasie... haha] "50 shades of purple". ^^ Dlatego można się dopatrzeć ciemniejszych mankietów i całości swetra ciemniejącej coraz bardziej im bliżej ściągacza.
A co do zdjęć... jako dziewiarka chyba nie jestem do końca poważna... :p
Aby sweter nie był aż tak zwykły dorobiłam mu rozcięcie na ściągaczu.
Ah, wszak jeszcze takiego czegoś nie miałam. :)
A jak na dole tak i na rękawach, więc paski są w komplecie.
Oczywiście z moim najulubieńszym oszukanym/złamanym ściągczem.
projekt: Meimei
wzór: Meimei
włóczka: Malabrigo Rios (Purpuras)- 460g
druty: 4.5 mm, 5mm
Większa część rozpisywania wzoru za mną. Nie liczę ile jeszcze zostało... ale podziwiam kolory, odcienie, rozkoszuję się miękkością i delikatnością włóczki. Ja go uwielbiam!
A Wam jak się podoba? :)
Cudowny sweterek. W prostocie siła:-)Jesli jest możliwość testowania- zgłaszam się z wielką ochotą:-) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Tak, czasami takie proste wzory też się przydają. Nawet bywa, że im mniej tym lepiej.
UsuńAd. testów- proszę o @.
Pozdrawiam.
Jest dokładnie tak jak piszesz:-) Mój mail to hand.made.by.ela.w@gmail.com. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńNo i następny fajny sweterek.INIS też z malabrigo nosi się świetnie i jest moim ulubionym sweterkiem.Pokazałam na blogu zdjęcia.Widac różnicę włoczki ale co tam grunt zadowolenie.Na test nie piszę się poczekam na wzór.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż miło. Cieszę się niezmiernie, że dobrze Ci służy i cieszy nie tylko oczy. :)
UsuńOby jak najdłużej.
Pozdrawiam. ^^
Dzieje się u Ciebie. Szalejesz na całej linii. Zdjęcia wspaniałeeeee. Sweter przepiękny.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz na spotkaniu 22.02. w Magic Loopie (wiadomość z ostatniej chwili) i go zobaczę.
pozdrawiam
Staram się jak mogę. :) Póki co dziergam sobie średnim tempem, ale za kilka lat będę śmigać swetry w tydzień, a co tam! Dziękuję za tak miłe słowa. ^^
UsuńSpotkania nie mogę ominąć i najpewniej właśnie przybędę na fioletowo.
Takie luzy to nie moja bajka, ale kolory włóczki przepiękne! *^o^*
OdpowiedzUsuń:) Oj tak, fiolety są u mnie na podium. ^^
UsuńPiękny sweter, piękna włóczka, piękna okolica! Cudowny kolor, śliczne, głębokie fiolety :) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńŚciągacze są wspaniałe ;)
Dziękuję! :) Włóczka i kolor jedne z moich ulubionych i ściągacze w sumie też, jak można zauważyć na moich czapkach i rękawiczkach. ^^
UsuńŚwietny sweter wydziergałaś! :-) Fajny, odrobinę nonszalancki fason, piękne kolory! Jeśli potrzebowałabyś mnie do testu, chętnie się zgłaszam :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Haha, niedługo sama będziesz taki miała. :)
UsuńTo ten spotkaniowy prawda? Piękny i klasyczny, a wiesz już pewnie, że takie lubię najbardziej:).
OdpowiedzUsuńA nie podesłałabyś mi takich szalonych zdjęć? W ramach mojej zabawy? Nadadzą się i to bardzo:D
Pozdrawiam!
Dokładnie tak. ^^
UsuńPozdrawiam.
Kolejny raz sprawdza się twierdzenie, że w prostocie siła. Kolorki cudowne. Sweterek świetny. Też uwielbiam ten ściągacz :) A rozporki po bokach bardzo tu pasują :) Dobra robota! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Coś w tym jest, to prawda. :) Czasem mniej znaczy lepiej.
UsuńA takich rozcięć kiedyś nie lubiłam, a teraz? we wszystkim bym je robiła.
Dzięki! ^^
Kolor - piękny, fason- piękny, okoliczności przyrody - piękne, ale cichy bohater drugiego planu skradł całe show, Matko JAKIE Ty masz włosy! Jesteś zjawiskowa!
OdpowiedzUsuń:) dzięki!
Usuń... oj tam, oj tam, napuszone jak ogon syczącego kota, albo jak Bobek z Muminków. :p
a długość dzięki nienawiści do fryzjerów i miłości do fantasy, księżniczek i wszelkich baśni.
Sweter bardzo ładny. Prościutki i klasyczny. Ale włosy Twoje! Cuuudownie długaśne! Ah! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńDługość jest, gorzej z różnorodnością fryzur, haha.
ha! a ja widziałam go na żywca i nie mogłam od niego wzroku oderwać. I kolor i kształt cudny. sposób układania się oczek na ramieniu bardzo ciekawy i z chęcią kiedyś wykonam podobny :)
OdpowiedzUsuńa w ogóle to ładna z Ciebie dziewczyna :)
:) a jako, że działasz już na drutach to pewnie niedługo i Ty coś ciekawego wykombinujesz.
UsuńMetodę contiguous bardzo polecam, zawsze to coś fajnego zrobić coś innego niż zwykły raglan.
dzięki [rumieni się] :3
Bardzo się podoba! Cudny sweterek :-) Piękne kolory i doskonały fason. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj, to miło, miło bardzo. :)
UsuńPiękny sweterek, chętnie bym potestowała, ale nijak do połowy marca się nie wyrobię :( Pozostaje mi czekać na publikację wzoru i obmyślać jakiej włóczki użyć :)
OdpowiedzUsuńSama nie mogę się doczekać jak już puszczę wzór, bo będę miała za sobą stresy testowania. ^^
UsuńDziękuję! :)
W 'realu' jeszcze piękniejszy :) Oversize'y nie dla mnie chyba...ale może kiedyś się skuszę...
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo po zdjęciach aż mi się posmutniało, że może nie jest taki ładny, a tu jednak naszczęście wina fotek. :p
UsuńJa oversize wielbię, aż pewnie niedługo będę się ubierać w zasłony albo coś. XD
Taki niby prosty, ale w swej prostocie cudny!
OdpowiedzUsuń:) z taką włóczką nie ma sensu kombinować. Kolory same się bronią, więc tylko je złożyłam w całość i już.
UsuńPiękno tkwi w prostocie :) Rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
UsuńŚwietny:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSweter rewelacyjny, ale ja nie mogę wyjść z podziwu jakie ty masz dłuuuuugie włosy :D
OdpowiedzUsuńHaha, to chyba jedyny pozytyw upływu czasu- rośnięcie włosów. ^^
UsuńDzięki!
Jak się nauczyłaś dziergać na drutach? Może posta o tym zrobisz? Nie ma jakiegos TAGu dziewiarskiego?
OdpowiedzUsuńWszak nie tylko dziewiarki odwiedzają takie blogi. Sama bym się chętnie nauczyła, coś tam umiem, ale ...co dalej? Jak wejść na wyższy level?
Hmm... w sumie ciąglę się jeszcze uczę. ;) Zaczełam od zrobienia szalika pod choinkę, potem była czapkomania, pierwsze chusty, swetry... a teraz nie mogę przestać. W zasadzie jestem samoukiem z pomocą internetu, aczkolwiek pierwsze prawe i lewe oczka pokazała mi Mama. Wyższy level chyba jedynie z doświadczeniem i samozaparciem, ale jak zaczniesz robić coś co naprawdę chcesz nosić to dopiero będzie radość. :)
UsuńCudny sweter (te rozcięcia!) i świetne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Dziękuję :* :) Wiesz, skoro już działasz dziewiarsko to teraz taki sweter to dla Ciebie będzie pan Pikuś.
UsuńProsta forma i kolorystyka zachwycają swym urokiem. Bardzo mi się podoba sweterek. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo. :)
UsuńCzasem mniej znaczy więcej- cieszę się, że mi się udało.
Pozdrawiam!